Ekologiczny styl życia – jak być eko

Zastanawialiście się kiedyś nad tym, na czym w ogóle polega ekologiczny styl życia? Dziś, gdy “świat” jest ogarnięty “zieloną gorączką” i wszyscy stawiają na ekologię, wiele osób stara się żyć według pro-ekologicznych idei, które podsuwają im media. Ile mają one jednak wspólnego z ekologicznym stylem życia i byciem eko?

Dziś ekologiczny styl życia to pasywny dom, wyposażony w fotowoltaikę i pompę ciepła, elektryczny samochód pod domem, a przynajmniej hybryda, kupowanie organicznych i zdrowych produktów, segregacja śmieci i krytyka wszystkich i wszystkiego, co nie-zielone. Czy to postawa eko? W ten sposób uratujemy świat? Wydaje mi się, że ekologiczny styl życia powinien polegać na czymś innym.

panele słoneczne

Ci sami ludzie, którzy dbają o planetę i są eko często nie zastanawiają się nad tym, że na przykład panele fotowoltaiczne gdzieś trzeba utylizować, a świat kompletnie nie jest do tego przygotowany. Nie mówiąc już o wiatrakach. Aktualnie w Afryce powstają ogromne wysypiska, gdzie lądują panele z całego świata i Afrykańczycy – dzieci i dorośli – za kilka dolarów wydłubują z nich co bardziej wartościowe metale ziem rzadkich, a reszta leży i… leżeć będzie. Nikt się tym nie przejmuje. Ale media o tym nie piszą, więc problemu nie ma.

Czytaj także: 10 wskazówek dla początkujących ogrodników

Elektryczne auta też niewiele mają wspólnego z ekologicznym stylem życia. Spalinowe też nie. Naturalnie. Ale przesiadka na elektryczne auta nie zbawi planety i ludzkości. Produkcja i utylizacja akumulatorów to ogromne wyzwanie. Nie wspominając już, że prąd do ładowania aut pochodzi głównie z węgla.

Prowadzisz ekologiczny tryb życia i świadomie robisz zakupy. Kupujesz nieprzetworzone produkty. Dużo warzyw i owoców. Jesteś eko. Sałatka z rukolą i awokado jest pyszna. Też lubię. Ale czy wiesz ile ropy musiało zostać spalone, aby to awokado najpierw przepłynęło ocean na olbrzymim kontenerowcu do Hamburga, następnie na ciężarówkach pojechało do magazynów, stamtąd do hurtowni, do sklepów, a następnie z Tobą ze sklepu do domu? Ile to awokado tak naprawdę miało “śladu węglowego”?

Często te same osoby patrzą na mnie z politowaniem, gdy mówię im, że uprawiam własne warzywa. Dla nich to jakieś wariactwo, dziwactwo. Nie uważają tego za ekologiczny styl życia. Wolą sałatkę z rukolą i awokado. Czy to źle? Każdy powinien żyć w zgodzie ze sobą i robić to, co uważa za słuszne. Mi się wydaje, że ekologiczny styl życia polega na czymś innym.

Sałatka z awokado

Mój ekologiczny styl życia

Przede wszystkim – to tylko moja droga – nie uważam siebie ze jakiegoś eko-świra, nie uważam, że jestem najlepszy, że wiem najlepiej. Staram się po prostu żyć tak, aby swoją postawą jak najmniej ingerować w środowisko i żyć w zgodzie z naturą.

Mój ekologiczny styl życia to przede wszystkim uprawa własnych warzyw i owoców. Uprawianie warzyw i owoców ma mnóstwo zalet. Mógłbym je wymieniać bez końca, ale skupię się tylko na aspekcie ekologicznym. Przede wszystkim uprawiając warzywa i owoce dbasz o glebę, pomagasz wielu gatunkom zwierząt, kupujesz mniej produktów (zużywasz mniej opakowań i produkujesz mniej śmieci) czy wykorzystujesz resztki z kuchni.

Jak widzisz uprawa warzyw wpływa a wiele innych elementów mojego życia i sprawia, że moje życie jest o wiele mniej obciążające dla planety. Kupuję zdecydowanie mniej, dodatkowo zawsze używam wielorazowych toreb, które służą mi latami.

Czytaj także: 10 wskazówek dla początkujących ogrodników

Wszędzie i zawsze gdy tylko mogę – niezależnie od pogody – jeżdżę rowerem. Samochód wykorzystujemy w domu jedynie wtedy, gdy jedziemy w dłuższą trasę lub trzeba przewieźć coś dużego czy duże zakupy. I tak od wielu, wielu lat.

Recykling, upcykling, jakkolwiek to nazwiemy, staram się maksymalnie wykorzystać każdą rzecz. Zawsze naprawiam zanim wyrzucę, a gdy nie mogę naprawić, nadaję przedmiotom drugie i czasami trzecie życie.

Gdy wyrzucam śmieci, są to rzeczy, których nie da się już użyć. I oczywiście zawsze segreguję odpady i nie śmiecę na ulicach. Praktycznie zawsze mam ze sobą plecak i gdy nie mam kosza w pobliżu, śmieci lądują w plecaku aż taki znajdę.

W ogrodzie zbieram deszczówkę, gałęzie przerabiam na zrębki i ściółkuje rabaty, chwasty lądują w kompostowniku. Wszystko co wyrosło w ogrodzie – poza jedzeniem i kwiatami do wazonu – zostaje w ogrodzie. Wspieram też dziką przyrodę. Dokarmiam ptaki – poprzez odpowiednie nasadzenia, tworzę siedliska dla jeży, owadów, ule dla murarek, wieszam też budki lęgowe dla ptaków.

Czy jestem najbardziej pro-ekologicznym człowiekiem na świecie? Pewnie, że nie. Mam też wiele grzeszków. Ale staram się żyć tak, aby nie robić krzywdy środowisku. I Ciebie zachęcam do bycia eko – na swój własny sposób – i podzielenia się ze mną w komentarzu tym jak Ty odbierasz ekologiczny styl życia.

Podobne wpisy