Koniec marca w ogrodzie
W końcu w ten weekend pogoda była na tyle łaskawa, że można było nadgonić prace w ogrodzie, a także posiać pierwsze warzywa do gruntu i do inspektu, a w sumie inspekciku, ponieważ jest bardzo malutki.
Nadgonienie prac to w moim przypadku przede wszystkim kopanie i jeszcze raz kopanie. Ponieważ mam do założenia trawnik w jeden części ogrodu przy domu, który mam nadzieję wysiać w przyszłym tygodniu, a także pomagam rodzicom przekopać ich ogródek warzywny (nie wspominając o swoim), w tym roku mam więcej kopania niż zazwyczaj 🙂
Na szczęście teren pod trawnik już przygotowany, ogródek rodziców w większej części już przekopany, więc powoli wychodzę na prostą. A w tym tygodniu pogoda ma się znów nieco pogorszyć. Przynajmniej w Wielkopolsce.
Dla mnie to będzie czas na sianie pomidorów na rozsadę. Zawsze robię to na przełomie marca i kwietnia.
Jeśli chodzi o sianie to na pierwszy ogień w tym roku poszedł groszek, prosto do gruntu oraz cebula, seler naciowy, kapusty: biała i czerwona i kilka sałat – do inspektu. Przy okazji siania zauważyłem, że por, który rósł w zeszłym roku w inspekcie i któremu pozwoliłem zakwitnąć, rozsiał się i pojawiły się pierwsze małe pory 🙂
Dodatkowo w ogrodzie przy domu mamy nowych mieszkańców. Koniec marca to świetny czas na sadzenie. U nas pojawiły się dwie porzeczki oraz dwie aktinidie.
Ja w minionym tygodniu zdążyłem jeszcze z opryskiem na kędzierzawość liści brzoskwini. Jeśli pąki na twojej brzoskwini jeszcze nie popękały, to ostatni gwizdek, aby zabezpieczyć brzoskwinię przed tym grzybem.
Uwielbiam jak moje rośliny same się rozmnażają 🙂 A Wam jak poszło w miniony weekend w ogrodzie? Też udało się Wam nadgonić prace?